Literatura i adresy herbaciane

Droga herbaty. Refleksje nad życiem z herbatą. Krótka recenzja.

Sporo się wahałam nad tym, czy zabrać się za tą książkę, czy nie. Ostatecznie jednak ciekawość wzięła górę i muszę przyznać, że chyba całkiem dobrze, że tak się stało.

Autor

Autorem książki jest Aaron Fisher, znany także jako Wu De. Urodzony w Ohio, poprzez sztuki walki wprowadzony do świata Wschodnich praktyk. Ukończył antropologię i filozofię azjatycką. Odbył wiele podróży pod Azji, praktykuje medytację. Jest założycielem  herbacianej wspólnoty wolontariuszy, pomógł ufundować ośrodek herbaciany na Taiwanie oraz magazyn herbaciany Global Tea Hut. Określa siebie jako Ucznia Liścia. Napisał kilka książek, wiele artykułów. Prowadzi kursy herbaciane oraz maluje tuszem.

Tyle przeczytamy na okładce książki oraz na stronie Global Tea Hut.

W znanym mi herbacianym świecie jest to postać kontrowersyjna. Poznałam zarówno zagorzałych zwolenników działalności Wu De jak i jego zaprzysiężonych przeciwników. Dlatego też nieco nieufnie podeszłam do lektury.

The way of tea. Reflections on a Life with Tea.

Książkę kupiłam na amazonie za niecałe 20 euro.

Jest to anglojęzyczna 192 stronicowa pozycja w twardej okładce i w formacie normalnego zeszytu.  Treść została podzielona na 12 rozdziałów (The Tao of Tea, The Veins of the Leaf, Chanoyu, Calm Joy, Quietude, Presence, Clarity, Completion, Ceremony, Teaware, The Tea Space, A Life of a Tea) i choć jak wspomniałam jest w języku angielskim, czyta się ją całkiem dobrze.

Na samym wstępie autor uprzedza, że nie będzie to encyklopedia herbaciana ale raczej historia którą powinniśmy odebrać sercem. Nieco mitologii, nieco opowieści i nieco faktów. Obecne w książce naukowe opisy nie są po to by dać pożywinie intelektowi, lecz raczej stworzyć podstawę dla swobodnych interpretacji tego, co wydarzyło się w przeszłości. Resztę, autor pozostawia wyobraźni.

I cóż? Tak właśnie jest. Książka jest bardziej opowiadaniem historii, w których mieszają się legendy, opowieści i gdybania z garścią faktów herbacianych. Było to ciekawe podejście, gdyż do tej pory spotykałam się raczej z pozycjami książkowymi, w których chodziło głównie o mniej lub radziej encyklopedyczną wiedzę.

Minusy

Choć nie ukrywam, że książka przypadła mi do gustu, według mnie ma kilka minusów.

Jednym z nich jest ten specyficzny nieco doktrynalny ton, w którym czasem wypowiada się autor. Może nie wszystkim będzie to przeszkadzało, może wręcz się spodoba. U mnie jednak przeważnie wywołuje reakcję „Oho!… uwaga”.

Kolejnym minusem może być to, że książka jest w zasadzie osobistą interpretacją autora. Tu po raz kolejny, albo nam to odpowiada, albo nie.

Oba te czynniki mogą spowodować, że z książką się nie zgodzimy.

Pozytywny minus albo negatywny plus

Taka kategoria, bo sama nie wiem czy jest to zaleta czy wada. Z jednej strony wydaje mi się, że element pieniędzy – ceny utensyliów i herbaty, jest w książce potraktowany jako usprawiedliwienie, że wszystko jest takie drogie bo tak powinno być i jeśli nie pijesz z drogich naczyń, to albo jesteś początkujący albo nie jesteś prawdziwym Uczniem Liścia.

Z drugiej jednak strony, bardzo podobała mi się opowieść o tym, jak kierując się tylko tym, że coś jest bardzo drogie nie skupiamy się wcale na tym jaką wartość estetyczną czy artystyczną sobą repreznetuje. Mi zdarza się to bardzo często. Skrót myślowy: bardzo drogie, nie stać mnie na to, nie kupię tego, ignoruję zupełnie czy jest ładne/użyteczne/ estetyczne.

Plusy

– Książkę czyta się dobrze i zawiera sporo ciekawych informacji. Niektóre były dla mnie nowością.

– Spodobało mi się takie opowieściowe i mniej laboratoryjne podjeście do herbaty.

– Książka ma ciekawe ilustracje i zdjęcia oraz kilkanaście herbacianych cytatów.

– Podobał mi się także jej format i twarda okładka. Dobrze mi się z nią podróżowało.

Podsumowując

Był taki film, w którym słowo „ambiwaletny” odgrywało ważną rolę… Wydaje mi się, że pasuje ono i tutaj. Z jednej strony bardzo tak, za formę, bo lubię opowieści i pożywkę dla wyobnraźni z drugiej strony nie, bo uważam, że encyklopedyczne fakty są ważne i chęć ich zgłębiania nie określają tego czy ktoś jest lub nie jest prawdziwym herbaciarzem. Nie każdy herbaciarz musi być Uczniem Liścia.

Dlatego też poleciłabym tą książkę. Dawno książka nie pozostawiła mnie z takim niedopowiedzeniem czy się z nią zgadzam czy nie. To skłania mnie do myślenia… a jak wiadomo- myślenie ma przyszłość.

Moja ocena to 8/10

Czytaliście, znacie? Co o niej myślicie?

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.