Herbaciany Elementarz · O herbatach

Pu’er- herbata o wielu twarzach

Pu’ er jest obecnie dość popluarną herbatą. Chyba każdy pragnący zrzucić kilka kilogramów zetknął się z nią. Wydawać by się mogło, że jest dość “łatwą” herbatą, bo przecież są zielone, czarne a no i czerwona. No właśnie, tu zaczynają się schody…

PuEr2

Czerwona, czarna czy zielona?

W Polsce herbaty Pu’er (Pu-er, Pu-erh) określa się herbatą czerwoną. W Chinach należy do herbat czarnych (choć obecnie pojawiają się pewne gołosy by utworzyć dla niej osobną grupę). Spotkać się można również z określeniem zielony Pu-er. Całe to zamieszanie może być nieco kłopotliwe. Zdarza sie bowiem, że do czerwonych herbat zalicza się na przykład rooibos, które herbatą w gruncie rzeczy nie jest. Chińczycy zaliczają ją do jednej z 6 wielkich klas herbat (o których innym razem). “Zielona” odnosi się do jednego z procesów produkcji herbaty.

Czym jest i skąd się wzięła?

Gdzieś w odmętach internetu wyczytałam, że początkowo herbata ta była zarezerwowana tylko dla rodziny cesarskiej. Nie wiem, na ile jest to prawda. Na pewno wiadomo, że Pu’er powstaje z herbaty szerokolistnej pochodzącej głównie z Yunnan (Innym wielkim producentem jest Tajwan).

W dawnych czasach herbata ta używana była jako towar wymienny. By móc ją transportować, była prasowana a następnie wiele dni czy to przewożona czy to składowana w różnych warunkach atmosferycznych. W wyniku tego herbata fermentowała i powstawał tak zwany “zielony”- “surowy”-”świeży” Pu’er. Obecnie jest on bardzo ciężko dostępny, gdyż samo składowanie podczas którego przebiegają wszystkie potrzebne procesy (fermentacja nieenzematyczna) powinno trwać nawet do 60 lat. Jednak gdy Pu’er stał się popularny w latach ’70 XX wieku, potrzeba wspomogła opracowanie metody przyspieszającej “starzenie się” herbaty.

Proces Wodui -”oszukiwanie czasu”

Jak już wspomniałam w mniej więcej od lat ’70 XX wieku przyszedł boom na Pu’er. Stała się ona bardzo popularną herbatą nie tylko na Tajwanie czy Chinach ale i pozostałych zakątkach świata. Z tak wielkim zapotrzebowaniem nie mogli poradzić sobie producenci świeżego Pu’er, składowanego dziesiątki lat po to by stał się tym czym powinien. Wtedy to pojawiła się nowa metoda, nazywana Wodui polegająca na fermentacji bakteryjno- grzybowej w ciepłym wilgotnym środowisku, w kontrolowanych warunkach. W ten sposób Pu’era można otrzymać już nawet po pół roku!

Odróżnienie Pu’er produkowanej tradycyjnie oraz tej w wyniku procesu Wodui jest możliwe, jednak dość trudne, więc zwykły popijacz herbaty jak ja może o tym zapomnieć. Co gorsza, na rynku można kupić wiele Pu’erów w dość wysokich cenach, jednak zdaża się, że są to nie za wysokiej jakości herbaty, po procesach Wodui.

800px-Pu-erh_factory

Fabryka herbaty Pu’er, źródło Wiki

Nazewnictwo oraz podział Pu’er

Przygotowując tego posta, utknęłam na dobre w nazwach. Jest ich poprostu sporo i odnoszą się do różnych rzeczy. No i oczywiście są po chińsku. Jako, że język chiński nie jest moją mocną stroną, albo raczej nie jest moją żadną stroną, ogarnięcie i ułożenie sobie tych nazw jest dość skomplikowane. Mam nadzieję, że jakoś mi sie to udało, jeśli jednak ktoś dostrzeże jakiś rażący błąd, który może znawcę przyprawić o zawał serca, uprzejmie proszę o komentarz! Chętnie się doszkolę;)

Pu’er (zdaża się też Pu-erh)- powstaje z herbaty szerokolistnej Camellia sinensis(C. sinensis assamica)

Máochá 毛茶– Zebrane liście herbaty, które przeszły odpowiednie procesy by móc z nich wytwarzać Pu’er. Jest to baza do produkcji herbaty Pu’er niezależnie od tego w jaki sposób zostanie ona następnie przetwarzana. Zaliczyć tu można prażenie, rolowanie i suszenie liści. Po przygotowaniu, można kupić samą maocha czy to do spożycia czy do przeprowadzenia dalszych procesów.

Sheng Cha 生茶– Pu’er przygotowany tradycyjnie czyli do rozwoju i dojrzewania herbaty nie stosowano żadnych dodatkowych procesów, wszystko przebiegało naturalnie w dość długim czasie (co najmniej 5-10 lat). Nazywany zielonym, surowym lub świeżym.

Shou Cha 熟茶 – Pu’er który przeszedł wspomniany wyżej proces Wo Dui

Te herbaty można z kolei dzielić według kształtu, metody prdukcji, regionu uprawy, oceny oraz pory zbioru.

I tak wedłuh kształtu do którego herbata została sprasowana wyróżnia się (zdjęcia za Wikipedią):

Bǐngchá

Haiwan_bingcha

Tuóchá

Xiaguan_1992_tuo_cha

Zhuānchá

Zhuan_cha

Fāngchá

Fang_cha

Jǐnchá

Jincha

Jīnguā

Golden_melon

Według metody produkcji:

Maocha wspomniana już wyżej

Zielona/ surowa/ świeża Pu’er– prasowana maocha bez kolejnych obróbek. Wysokiej jakości I chętnie kupowana przez kolekcjonerów

dojrzała/ gotowana– maocha która przeszłą proces WoDui

stara Pu’er- Maocha, która przeszła wieloletni, naturalny

proces fermentacji

Czas obudzić herbatę!

Kiedy już, po tych wszystkich skomplikowanych procesach mniej lub bardziej naturalnych chcielibyśmy napić się Pu’er, powinniśmy go najpierw rozłupać (oczywiście mowa o herbatach prasowanych, a nie sypkich). W tym celu używa się specjalnego nożyka, podobnego do nożyka do listów. Deliktanie odłupuje się warstewkę herbaty, tak by nie uszkodzić listków (około łyżeczki herbaty na filiżankę)

PuEr

Pu’er i Pu’er z domieszką skórki pomarańczowej i cynamonu

Kolejnym krokiem jest budzenie herbaty, gdyż mówi się, że sprasowane listki śpią. W tym celu należy zalać herbatę gorącą wodą (95 stopni w przypadku gorszej jakości i 85-89 stopni w przypadku lepszej herbaty) na ok 12-30 sekund. W ten sposób opłukujemy listki oraz pozwalamy im otworzyć się. Co do tego ile razy budzi się herbatę, nie znalazłam zgodności- od jednego do kilku.

PuEr3

Pu’er parzy się w stylu Gong- fu (o którym innym razem;)) lub w gaiwanie (tak, tak, będzie w kolejnych postach). Jeśli jednak nie mamy takich specjalistycznych przyrządów, Pu-er parzy się od 2 do 10 min (większość sprzedawców podaje ok 4 minuty). Można ją parzyć nawet do 6 razy, wydłużając za każdym razem czas parzenia o ok.30-60 sekund.

puer4

 Dzbanuszek herbaty na ręcznie robionej podstawce

Co nam daje to wszystko?

No właśnie, dlaczego Pu’er stał się tak popularny? No cóż, poza ciekawym smakiem, ma on wiele zalet zdrowotnych.
Należy zacząć od tego, że charakterystyczny ziemisty smak otrzymuje się w wyniku wieloletnich procesów. Sam czas składowania, miejsce, warunki oraz procesy produkcyjne mogą go jednak zmieniać. Co do samego smaku, częste są najróżniejsze domieszki smakowe np. różne kwiaty, cynamon czy skórki pomarańczy.

Pu’er ma właściwości oczyszczające i detoksykacyjne. Każda osoba regauje na to inaczej zależnie od stopnia “zatrucia” organizmu. Poza tym Pu’er przyspiesza spalanie i trawienie tłuszczów. Mając to wszystko na uwadze, nie należy pić tej herbaty na pusty żołądek, bo wszak by przyspieszyć trawienie, musimy mieć co trawić.

Jest polecany w dietach, gdyż dzięki swoim właściwościom wspomaga odchudzanie. Nie jestem pewna czy rezultat do 10 kg mniej miesięcznie jest prawdziwy (no i jakie ilości Pu’era należało by pić?!), nie mniej jednak wypicie herbaty po posiłkach może nas nieco wspomóc.

Pu’er zmniejsza skutki zatrucia alkoholowego. Jednak sam alkohol neutralizuje działanie Pu’er. Ma również właściwości bakteriobójcze i wspomaga pracę wątroby.

Polecany jako łagodny środek poprawiający nastrój oraz wychładzający organizm.

Herbata cud?

Żeby jednak nie było tak różowo i zdrowo, należy wspomnieć o ciemniejszej stronie Pu’era. Jak już napisałam wyżej, proces Wodui to fermentacja przy udziale grzybów i bakterii w kontrolowanych warunkach. Tu pojawia się wątpliwość- na ile warunki te są kontrolowane i na ile mamy pewność, że poza tymi dobrymi drobnoustrojami, nie mamy w naszej herbacie tych mniej nam przyjaznych? Róznież sama czystość i higiena produkcji może tutaj mieć głos decydujący. Niestety, jak wyczytałam, większość dostępnych nam Pu’erów są to herbaty złej jakości, bardzo często zanieczyszczone czy to pleśnią, czy chociażby brudem z podłogi. Co gorsza, odróżnienie Pu’era starego od Pu’era po procesie Wodui jest bardzo trudne, a wysoka cena nie zawsze daje gwarancję jakości.

Co można z tym zrobić? No cóż, jeśli nie wiemy co za herbatę posiadamy, nie należy przesadzać z jej piciem. Wszystko z umiarem. Przy zakupach należy zwracać uwagę na samą herbatę.

Kilka wskazówek jak określić czy Pu’er jest dobrej jakości:

-gdy widzimy sprasowaną herbatę, karteczka z informacjami powinna być wprasowana w herbatę. Pokazuje to, że już żaden “pośrednik” nic nie robił z herbatą

-listki powinny być dobrze zachowane, nie połamane. Nie powinno być widocznych gałązek, zanieczyszczeń czy śmieci

-nie powinno być widocznych żadnych nalotów pleśni

-zapach powinien być “ziemisty” a nie “pleśniowy” czy “piwniczny”

-herbata nie powinna mieć nalotów a listki powinny mieć różne odcienie

-Pu’er prasowany teoretycznie jest lepszy

-im starszy (ale także im gorszy!) Pu’er tym kolor liści bardziej jednolity

-Jeśli Pu’er wydaje się “zakurzony” oznacza to, że nie można się spodziewać wysokiej jakości

-Napar powininen być klarowny. Nie powinno nic w nim pływać, ani nie powinien być mętny.

puer5

I to na razie chyba tyle (aż tyle!) na temat Pu’er. Muszę przyznać, że wiele rzeczy zaskoczyło mnie podczas przygotowywania tego postu, wiele było nowymi odkryciami. Oczywiście nie opisałam tu wszystkiego. W inetrnecie pełno jest ciekawych stron i blogów na ten temat. Polecam zwłaszcza te, z których korzystałam:

-poczciwa ciocia Wikipedia

Mao- cha blog

Morze herbaty oraz tutaj

– Czajnikowy.pl- Cały 5 odcinkowy cykl oraz tutaj

puer6

Jedna myśl na temat “Pu’er- herbata o wielu twarzach

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.